Korespondencja z Australii – Prosto z buszu. Dylemat: wierzyć czy nie wierzyć ?

Obraz skeeze z Pixabay Niebieski zdjęcie utworzone przez www.slon.pics - pl.freepik.com

Korespondencja z Australii – dr Janusz Rygielski

Prosto z buszu

DYLEMAT: WIERZYĆ CZY NIE WIERZYĆ?

Krótko po przybyciu do Australii, w roku 1984, po wędrówce na szczyt góry Kościuszko i poznaniu innych części Gór Śnieżnych, dla kontrastu wybrałem się z Ewą i synem Markiem na północ Kwinslandii. W planie mieliśmy przejście tej, wówczas bezludnej, wyspy Hinchinbrook, położonej na Morzu Koralowym. Na przystani w Cardwell, na rejs małym statkiem, byliśmy umówieni z grupą studentów Uniwersytetu Queenslandzkiego.

Odległość z Brisbane do Cardwell wynosi około 1250 km. Przejazd mial trwać dwa dni. Naturalnie pierwszego dnia chcieliśmy przejechać jak najdalej. Ale nocą, na głównej trasie, zastaliśmy blokadę więc musieliśmy kontynuować podróż okrężną drogą gruntową i to nocą. Nietypowy dojazd doprowadził nas do Rockhampton od strony zachodniej. Zbliżając się do miasta zauważyliśmy ciemny kontur Mount Archer, od 1994 roku chroniony park narodowy. Mt Archer stał w płomieniach. Byliśmy pod ogromnym wrażeniem. Tak po raz pierwszy zetknęliśmy się z pożarem buszu.

Później, wędrując po paśmie McPherson Range na granicy Queenslandu i Nowej Południowej Walii, kilkakrotnie oglądaliśmy przypalone u dołu, ale wyżej dobrze trzymające się drzewa, nawet w jednym z najpiękniejszych parków narodowych jak Lamington. Ale tylko raz w okresie dwudziestu pięciu lat,  kończąc grupową wycieczkę, oglądaliśmy nocą palący się stok Mt Maroon. Zarówno te nocne ognie jak i ich pozostałości nie budziły juz w nas obaw. Były oddalone.

Po przeprowadzeniu się do górskiego buszu w Nowej Południowej Walii, nasz najbliższy sąsiad Tony z cierpliwością świętego, regularnie uczył nas jak walcząc z ogniem używa się ognia. Oznacza to świadome, w kontrolowany sposób podpalanie trawy, głównie w pobliżu budynków. Backburning był tradycyjną metodą stosowaną przez Aborygenów. Wspólnie z sąsiadem i my dawaliśmy sobie radę przez dwanaście lat.

W dniu 6 września tego roku, a więc ponad 3 miesiące temu, kiedy zajechały do nas dwa wozy strażackie, strażacy-wolontariusze z Dapto uratowali nas i nasz dom. Ten pożar był zupełnie inny.

Poranek tego dnia był piękny. Ale po południu świat się zmienił. Nagle wszystko wokoło zawirowało. Zerwał się niezwykle silny, zachodni wiatr ktory szastał piaskiem i liśćmi, ale przede wszystkim i co gorsza, masowymi iskrami, które rozsiewały błyskawicznie mnożące się ognie.

Kilka tygodni później ten rodzaj ognistej burzy opanował pas lasów o szerokości ponad 100 km, ciągnących się od Sunshine Coast do Sydney, czyli ponad tysiąc kilometrów. Poginęły tysiące zwierząt, w tym tylko w okolicach Port Macquarie około 300 koali. Telewizja prezentowała makabryczne sceny z okolic Sydney. Płonie Park Narodowy Blue Mountains.

Towarzyszące pożarom niezwykle szybkie wiatry roznoszące iskry miały też miejsce na Florydzie. Czy zakończą one to straszne zjawisko, czy też można oczekiwać więcej tego typu niespodzianek?

Niektórzy twierdzą, że czeka nas sroga kara za zachowanie porównywalne z obywatelami Sodomy i Gomory. Popularny polski miesięcznik „Nieznany Świat” przypomniał nawet skamieniałą postać żony Lota. Państwo Lotowie byli przyzwoici i otrzymali pozwolenie na opuszczenie ośrodków rozpusty, ale uciekając nie mieli prawa oglądania tego, w jaki sposób zostały zniszczone ich osiedla wraz z mieszkańcami. Żona nie dotrzymała słowa, nie wytrzymała i zamieniła się w skalny słup.

Nie da się ukryć, że współczesne maniery obywateli planety Ziemia nie różnią się tak bardzo od zachowania sodomiarzy i gomorarzy. Przecież najwyższe władze na Ziemi to twórcy pedofilów, których zaopatrzono w odpowiedni majątek oraz w dziewczynki i chłopczyków. Wystarczy jedna sfilmowana libacja na golasa, aby przyszły prezydent czy premier zamienił się w kukłę i wykonywał wszystkie zadania wyznaczone przez tych, którzy w każdej chwili mogą ich skompromitować publicznie i zakończyć ich karierę. W ten sposób rządzą światem ludzie, których nie znamy. Tytuł głównej informacji na renomowanej witrynie amerykańskiej Zero Hedge brzmi: Epstein Was A Mossad Agent Used To Blackmail American Politicians. https://www.zerohedge.com/

Efektem tego rodzaju zarządzania jest podział majątku, w którym trzy procent populacji posiada tyle samo co pozostałe 97%. Szerzy się ogromna korupcja. Globalne giganty przekupują urzędników, wprowadzających przepisy służące korporacjom, a nie klientom. Widać to jaskrawie w dziedzinie medycyny oraz żywności. Masowe, przymusowe szczepienia nadal powodują wiele tragedii. Nie ma dowodów na to, że chronią one przed schorzeniami. Władze sanitarne z maniackim uporem zatruwają wodę pitną fluorem, którym hitlerowcy i sowieci traktowali więźniów oraz jeńców, w celu ich „uspokojenia”. Argumentem za fluorem jest teza, że gwarantuje on zdrowsze białe zęby.

Skandaliczne są przepisy dotyczące żywności, w praktyce polegające na niszczeniu zdrowych składników w produktach za pomocą pasteryzacji, a nawet radiacji. Ogłupiono społeczeństwo, które wierzy, że świeże mleko od krowy jest szkodliwe, a matki powinny swe niemowlaki karmić proszkami, najlepiej produkcji chińskiej, zamiast własnym mlekiem.

  Oszustwa i różne kombinacje na najwyższym szczeblu światowym, np. pseudo filantropijna Fundacja Clintona, większość dotacji przeznacza na własne ekskluzywne zachcianki. Mają miejsce niekończące się wojny pod wymyślonymi pretekstami, handel dziećmi, geo-inżynieryjne manipulowanie pogodą. W rezultacie, następuje nie tylko zmniejszenie ale nawet likwidacja płodów rolnych. Niektórzy rolnicy zmuszeni są do opuszczania wysuszonych pastwisk i czasami  spalonych farm. Trwa totalne niszczenie środowiska naturalnego. Ogromne obszary oceanów pokrywają torby plastykowe. Insekty, zwłaszcza te najcenniejsze jak pszczoły, zostały drastycznie zredukowane.

Wiele uniwersytetów oraz instytutów prowadzi uczciwie badania zjawisk przyrodniczych, obejmujących także klimat. Ale nie jest tak zawsze. Cztery lata temu, w lokalnym miesięczniku, czytałem artykuły Rogera Turnera zatytułowane „Climate Change Update”. Oto fragment z jednego z nich:

Lód jest jedynym wiarygodnym miernikiem globalnej temperatury, ponieważ rząd i prywatne instytuty zostały przyłapane na „poprawianiu” odczytów temperatury na korzyść  organizacji zajmującej się globalnym ociepleniem (Anthropic1) Global Warming – AGW). Dlaczego to robią? Pieniądze, fundusze w miliardach są przeznaczane na badania AGW, na dziedzinę która żyje na promowaniu idei AGW. Zaś Pro Petro węglowe dolary wpływają na tych, którzy  odrzucają globalne ocieplenie.

Roger, również mój sąsiad, napisał książkę The Trinity Matrix 2008 oraz wznowioną edycję A God in the Moon.

Znacznie wcześniej, zaledwie kilka tygodni od osiedlenia się w górskim zakamarku, zapoznałem się z Dwunastą Planetą (12th Planet), zwaną też Nibiru, która co trzy tysiące sześćset lat zbliża się do Ziemi. Posiada ona masę kilkakrotnie większą od naszej planety i ma potężny grawitacyjny wpływ na nasze siedlisko. Skorupa Ziemi składa się z gigantycznych płyt, obejmujących całe kontynenty i oceany, oraz niewielką liczbę skorup, które od nich odpadły w trakcie przemieszczania się płyt i tarć między nimi. Dwunasta Planeta nie jest ciałem, które obraca się wokół słońca w kolisty sposób. Razem z dwoma księżycami ma swoją własną, owalną trajektorię, zbliża się i oddala, obchodzi Ziemię z jednej strony, a następnie z przeciwnej.

Odkrywcą Dwunastej Planety jest Zecharia Sitchin(2). Na podstawie tablic Sumerów wyjaśnił on zarówno cykliczne zmiany położenia kontynentów oraz pochodzenie i rolę Annunaków(3). Sitchin napisał wiele książek przetłumaczonych na  ponad 25 języków. Więcej informacji na ten temat znaleźć można pod adresem: https://www.annunaki.org/nibiru/

Kiedykolwiek temat dotyczy zjawiska dotychczas nieznanego, można je różnie interpretować. Nagłe, nietypowe huragany, dają się wyjaśnić przez wahania naszej planety pod wpływem gościa Nibiru. Silne wichry dostarczają tlenu iskrom. Dlatego też obecne pożary rozwijają się tak błyskawicznie, że jest bardzo trudno je gasić. A co będzie gdy wody zabraknie?

Czy jeśli już wszystkie lasy, busz i nawet lasy deszczowe zostaną spalone, to czy nasza udręka wreszcie się skończy czy się dopiero zacznie?

*************************************************

  1. Odnoszące się do istot ludzkich lub okresu ich istnienia na Ziemi
  2. Zecharia Sitchin (11 lipca 1920 r. – 9 października 2010 r.) jest autorem książek na temat pochodzenia ludzi z udziałem starożytnych astronautów.
  3. Plemię z innej planety, które wiele tysięcy lat temu przybyło na Ziemię i żyło razem z Sumerami.

**********************************************

 

Autor artykułu: Janusz Rygielski
Ukończył studia na Wydziale Geodezji i Kartografii Politechniki Warszawskiej i uzyskał doktorat na tej uczelni, z zakresu kartografii Tatr.
Równolegle rozwijał zainteresowania dziennikarskie, specjalizując się w sprawach turystyki i ochrony środowiska. Pierwszy artykuł opublikował w wieku 18 lat. Od pierwszego roku studiów publikował Tygodniku Studenckim Politechnik.  W latach 1972-75 był z-cą redaktora naczelnego tego czasopisma. Był również redaktorem naczelnym Przeglądu Geodezyjnego, a także członkiem kolegium redakcyjnego miesięcznika Aura oraz rocznika PTTK Ziemia. Opublikował trzy książki z zakresu turystyki i ochrony środowiska.
Pracował jako  rzecznik prasowy ministra ochrony środowiska i adiunkt w Instytucie Kształtowania Środowiska w Warszawie.
W latach 1981-82 był członkiem Państwowej Rady Ochrony Środowiska.
W roku 1982 wyjechał do Australii, z prawem jednokrotnego przekroczenia granicy.
Najprawdopodobniej jako pierwszy Polak po Strzeleckim wszedł (samotnie) jego trasą na Mt Kościuszko w 1983 r.
W 1997 r. został wybrany wiceprezesem Rady Naczelnej Polonii Australijskiej, a w 1999 r. prezesem tej organizacji, której przewodniczył przez cztery kadencje, do 2007 r. W roku 2011 ponownie, po raz piąty, został wybrany prezesem RNPA.
Instytut Pamięci Narodowej przyznał mu status poszkodowanego oraz wpisał na listę osób inwigilowanych w PRL-u.